Strony

piątek, 13 lipca 2012

KALACHAKRA Open Air PSYCHEDELIC FESTIVAL

Malownicza lokalizacja (byłem -  Łukocin swoją drogą), szurnięci ludzie, muzyka psy a i może (bądź też moooorze jak to prawił słusznie 403) inne atrakcje wielorakie, czyli to co tygryski lubią najbardziej w wykonaniu full plener. Wprawdzie namiot mi w piwnicy się zgnił toteż czeka mnie spanie w namiocie z kumplem, bądź też gdy któryś z nas trafi na napaloną nimfomankę, zgodnie z umową poszkodowany śpi samochodzie :) lecz nic tam. Jak to Byki mawiają "Wszystko dla DISCO".

Swoją drogą, jak już o disco to jedziemy odpinamy pasy i gaz do dechy, cała sala śpiewa ... em nieważne. Pewna Pani co ją znam powiedziała że ją tu ktoś do czegoś zmusza, że ma pisać że źle pisze no co ta kobitka wymyśla no. Nic z tych rzeczy moi drodzy nieczytelni. Niniejszym stanowcze dementi zamieszczam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz